10. Warto mieć marzenia, doczekać ich spełnienia.
Wróciłam. Fakt faktem
moja przerwa nie była może jakaś długa, ale powrót nie zawsze jest łatwy,
szczególnie kiedy człowiek się tak otwiera. Teraz może przejdę do meritum
wpisu, który będzie poświęcony koncertowi grupy Lemon oraz spotkaniu z Bartkiem
Staniszewskim, uczestnikiem 6 edycji The Voice of Poland ( występ Bartka ).
W piątek 18 marca o
godzinie 20:00 odbył się koncert grupy Lemon. Muszę się przyznać do tego, że
nie jestem jakąś zagorzałą fanką tego zespołu, po prostu lubię ich, ale po
koncercie jaki dali w piątek bardzo podskoczyli w mojej prywatnej klasyfikacji
:). Myśląc o piątkowym występie w ogóle nie odczuwałam stresu, który nadszedł
około 18:30 za sprawą facebooka. Otóż o wspomnianej wcześniej godzinie
dowiedziałam się, że na koncercie obecny będzie Bartek Staniszewski, którego
uwielbiam. Ze wszystkich 6 edycji tylko dwóch uczestników jak do tej pory
chwyciło mnie za serce: Mateusz Ziółko i wymieniony wyżej Bartek :). Wracając
do koncertu - dawno albo wręcz zaryzykuję stwierdzenie nigdy nie czułam czegoś
takiego. Od pierwszej do ostatniej piosenki (oprócz bisu bo wtedy skakałam jak
wariatka) cała drżałam. Wynikało to pewnie z emocjonalności jaką Igor ma na
scenie. Jestem pod wielkim wrażeniem tego, że śpiewa tak prawdziwie, że nie
sposób mu nie wierzyć w to, chce nam przekazać. Przekonałam się w końcu do
jednej z piosenek zespołu Lemon - Scarlett.
W radiu gdy ją słyszałam nie
bardzo mi się podobała, ale jak usłyszałam ją na żywo oniemiałam. Zastanawiam,
która wersja jest lepsza: akustyczna, która bardzo mnie wzruszyła, czy ta
grana na bisie, która wyzwoliła u mnie tyle powera i dobrej energii, że cały
czas chciało mi się skakać i śmiać.
Po występie uformowała
się kolejka po autografy. Zbyt późno się zorientowałam, że takowa kolejka
istnieje więc znalazłam się gdzieś na jej końcu a za mną stał Bartek co mnie
bardzo zestresowało. W końcu nadeszła moja kolej na autografy. Nie miałam ze
sobą płyty zespołu, lecz kalendarz Dżentelmeni z 10 lat. Igor jak to zobaczył
bardzo się ucieszył i powiedział, że dużo to dla niego znaczy fakt, iż miał
okazję podpisać się w tym albumie. Oto jak się przedstawia sam album i
autografy:
Cały czas byłam
przekonana, że pierwsze autografy jakie się znajdą w tym albumie to będą podpisy chłopaków z
kabaretu Paranienormalni, jednak los chciał inaczej.
Po tym jak uzyskałam autografy odwróciłam się na pięcie i stwierdziłam, że muszę zagadać do Bartka, bo jak nie teraz to kiedy. Oczywiście jak to ja nie wiedziałam zbytnio co powiedzieć, na początku przywitałam się z nim i powiedziałam, że bardzo się cieszę, że mogłam go zobaczyć na żywo. Wychodząc już z Ośrodka Kultury doszłam do wniosku, że muszę dopaść Bartka by zrobić sobie z nim zdjęcie, bo nie wiadomo kiedy taka okazja mi się przytrafi.
Po tym jak uzyskałam autografy odwróciłam się na pięcie i stwierdziłam, że muszę zagadać do Bartka, bo jak nie teraz to kiedy. Oczywiście jak to ja nie wiedziałam zbytnio co powiedzieć, na początku przywitałam się z nim i powiedziałam, że bardzo się cieszę, że mogłam go zobaczyć na żywo. Wychodząc już z Ośrodka Kultury doszłam do wniosku, że muszę dopaść Bartka by zrobić sobie z nim zdjęcie, bo nie wiadomo kiedy taka okazja mi się przytrafi.
Podsumowując cały
koncert mi się podobał. Igor pod koniec koncertu mówił o marzeniach, twierdził że trzeba
je spełniać i wierzyć w to, że się spełnią - brzmiało to tak prawdziwie, że mu
uwierzyłam. Zresztą nie było oto trudno, bo kilka minut później moje marzenie
się spełniło.
Komentarze
Prześlij komentarz