72. ,,Goldfinger'' - moja osobista ocena filmu.
źródło: thejamesbondsocialmediaproject.com
|
Tytuł: ,,Goldfinger''
Reżyseria: Guy Hamilton
Gatunek: sensacyjny
Premiera: 1964
Czas trwania: 1h 50 minut
James Bond: Sean Connery
Dziewczyna Bonda: Honor Blackman
Witajcie kochani. Stęskniliście się za moimi recenzjami przygód Agenta 007? Jeżeli tak to zapraszam do wspólnego przeżycia 3 przygody Jamesa Bonda.
Standardowo na początek prezentuję wam moją czołówkę. Od razu na wstępie muszę zaznaczyć, że pomimo tęsknoty za bondowskimi przygodami, nie mam o ,,Goldfingerze'' dobrego zdania. Jak na razie z 3 obejrzanych filmów ten jest niestety najgorszy i coś mi mówi, że w podsumowaniu ogólnym tak już zostanie. Może jednak jeszcze nie będę dzielić skóry na niedźwiedziu i przejdę zgrabnie do recenzji.
Trzecie zadanie agenta polega na powstrzymaniu Aurica Goldfingera przed obrabowaniem Fort Knox.
Film rozpoczyna się od sprawnie przeprowadzonej akcji przez Bonda - udaje mu się zlikwidować fabrykę heroiny. W nagrodę udaje się on na zasłużony urlop do Miami, gdzie otrzymuje kolejne zadanie - śledzenie Goldfingera. Niestety, obserwacja kończy się śmiercią Jill - dziewczyny bandyty. To jednak nie zniechęca Agenta 007, wręcz przeciwnie, wyrusza on za nim w pościg. Czy uda się naszemu bohaterowi udaremnić zamiary złoczyńcy - przekonajcie się sami.
Tabela plusów i minusów:
Plusy
|
Minusy
|
-
pierwszy raz mamy okazję odwiedzić laboratorium Q;
|
-
zbyt duża ilość kobiet pojawiających się w filmie – kobieta z hotelu, Jill, Tilly
i Pussy – co za dużo to nie zdrowo;
|
-
samochód marki Aston Martin DB5;
|
-
Goldfinger – w filmie występował jako czarny charakter a mnie jego zachowanie
bawiło;
|
-
muzyka – pierwszy raz zwróciłam uwagę na utwór, który tworzył całość z filmem;
|
-
James Bond – tym razem wylądował w strefie minusów, ponieważ jego postawa w
tym filmie mnie nie porwała;
|
-
Koreańczyk – kamerdyner - pomimo tego,
że nic nie mówił, okazał się dla mnie ,,lepszym'' złym charakterem od swojego
pracodawcy;
|
Ciekawostki:
- w oryginalnej brytyjskiej wersji filmu, w napisach końcowych pojawia się napis "James Bond powróci w filmie W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości", jednak zanim film dotarł do Stanów Zjednoczonych została podjęta decyzja o nakręceniu "Operacji Piorun" i napisy końcowe zmieniono;
- Shirley Eaton była malowana przez 2 godziny, aby stać się cała "złota";
- w filmie miała się po raz trzeci pojawić postać Sylvii Trench. Pomysł odpadł gdy reżyserem tej części serii został Guy Hamilton.
Błędy:
- kiedy Bond obserwuje Goldfingera przez lornetkę, widzi jak ten łamie ołówek. Mimo takiej odległości słyszy dźwięk łamanego ołówka;
- odbicie, które Bond widzi w oku dziewczyny, nie jest odbiciem lustrzanym, którym w rzeczywistości powinno być;
- zanim Goldfinger dołącza do swojego przeciwnika gry w karty w Miami, karty są niebieskie, ale kiedy Goldfinger siada i zaczynają grę, karty są czerwone;
- kiedy Oddjob rzuca kapeluszem, ten odcina głowę posągowi i leci dalej. Ale w następnym ujęciu kapelusz leży tuż przy posągu;
Nie oglądałam tego filmu :)
OdpowiedzUsuńJa oglądałam już ten film po raz drugi. Jakoś za pierwszym razem bardziej do mnie przemówił.
UsuńJa koło Bonda po prostu nie mogę przejść obojętnie :))
OdpowiedzUsuńNie pamiętam już, jakie wrażenia miałam po obejrzeniu Goldfingera, ale Oddjob z całą pewnością na długo zapisał mi się w pamięci :)
Witaj w klubie.
UsuńKamerdyner jest fenomenalny w tym filmie :)