193. Trzydziesta pierwsza Katarzyna Puzyńska 43/2019
Autor: Katarzyna Puzyńska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wracam do mieszkańców Lipowa, bo dotarło do mnie, że się za nimi stęskniłam. Każdy kolejny tom podoba mi się bardziej. Jak tak dalej pójdzie braknie mi skali ;).
Na początek muszę przyznać, że okładka zbiła mnie z tropu. Pojawienie się zapałek i kropli krwi wyjaśnia opis. Ale liczba 31? Bardzo mnie taki sprzeczny przekaz cieszy, bo pozwala na własną interpretacje czytelnikowi, zanim zagłębi się w historię.
Zastajemy mieszkańców Lipowa w okresie przedświątecznym, który burzy informacja o wyjściu na wolność Tytusa Weissa. Piętnaście lat temu doprowadził do podpalenia budynku w wyniku którego zginął ojciec Daniela Podgórskiego. Nikt nie jest zadowolony z jego powrotu na wieś, tym bardziej, kiedy po raz kolejny wybucha pożar. Policjant Podgórski nie ma łatwego zadania. Musi prowadzić śledztwo, w którym głównym podejrzanym jest mężczyzna, którego szczerze nienawidzi. Czy będzie potrafił oddzielić przeszłość od teraźniejszości? Czy uda mi się odpowiedzieć na pytania kto jest winnym podpalenia?
Zastajemy mieszkańców Lipowa w okresie przedświątecznym, który burzy informacja o wyjściu na wolność Tytusa Weissa. Piętnaście lat temu doprowadził do podpalenia budynku w wyniku którego zginął ojciec Daniela Podgórskiego. Nikt nie jest zadowolony z jego powrotu na wieś, tym bardziej, kiedy po raz kolejny wybucha pożar. Policjant Podgórski nie ma łatwego zadania. Musi prowadzić śledztwo, w którym głównym podejrzanym jest mężczyzna, którego szczerze nienawidzi. Czy będzie potrafił oddzielić przeszłość od teraźniejszości? Czy uda mi się odpowiedzieć na pytania kto jest winnym podpalenia?
,,Więzienie nauczyło go, że nie wolno ufać
pierwszym wrażeniom. Drugim i trzecim zresztą również. Nie wolno ufać
nikomu. Nigdy. Człowiek zawsze jest sam''
Sama się sobie dziwię, bo mimo tęsknoty za piórem Puzyńskiej bardzo trudno było mi się wgryźć w tą konkretną opowieść. Chyba wynikało to zbyt dużej rozłąki. Po prostu zapomniałam jak cudownie czułam się czytając tę serię. Gdzieś tak w połowie sobie o tym przypomniałam i poszło już górki. Niestety pod koniec przygody z tą książką dopadła mnie nieprzyjemna dolegliwość zwana grypą żołądkową. Uniemożliwiło mi to docenienie lektury, w takim stopniu na jaki zasługiwała. Poza tym miałam wrażenie, że zbyt dużo wątków pojawiło się w tej historii. Miały one co prawda ręce i nogi, ale można momentami się w tym wszystkim pogubić. Niemniej jednak uważam, że książka spokojniej zasługuje na ocenę 7\10.
Skądś kojarzę te książki, jednak nie mam pojęcia skąd 😂. Książka i tematycznie i gatunkowo nie jest dla mnie, dlatego ją sobie odpuszczę. A Twoja ocena i nie zachęca (przynajmniej mnie 😉).
OdpowiedzUsuńRozumiem :).
UsuńNie jestem fanką książek tego typu, ale może kiedyś po nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńW porządku. Może akurat okaże się, że wcale nie są takie złe ;)
UsuńJeszcze nic nie czytałam tej autorki, ale jakoś mnie do niej nie ciągnie :) Niby chba kryminał, ale tak czuję, że to raczej obyczajówka ;P
OdpowiedzUsuńTak, w większości to obyczajówka.
UsuńA ja nie znam jeszcze twórczości tej pani, rzadko sięgam po kryminały, więc nie mam w planach :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńZupełnie nie czytałam nic tej pani, ale kto wie, może się kiedyś skuszę =)
OdpowiedzUsuńJa też dopiero niedawno zaczęłam przygodę z tą autorką.
Usuń