215. Miesięczne podsumowanie książkowe - czerwiec 2019
W czerwcu udało mi się przeczytać 11 książek. Jak widać na załączonym poniżej wykresie, w tym miesiącu udało mi się sięgać znacznie częściej po literaturę z naszego podwórka.
Najmilej wspominam przygodę z ,,Biurem przesyłek niedoręczonych''. Ta książka na pewno znajdzie w rocznym podsumowaniu. Najbardziej zawiodłam się na ,,Ty'' Caroline Kepnes. Miałam zbyt duże oczekiwana względem tej pozycji.
Ile wam książek udało się przeczytać?
9. (67) ,,Diagnoza'' Anna Dembowska, Grzegorz Golojuch Wydawnictwo Edipresse
Początkowo nie planowałam zakupu tej książki. Stwierdziłam, że skoro obejrzałam serial, przeczytanie książki mija się z celem. Zmieniłam zdanie, kiedy okazało się, że kolejny - piąty sezon serialu stoi pod znakiem zapytania. Nie twierdzę, że ,,Diagnoza'' jest najlepszym polskim serialem, bo po drodze scenarzyści troszkę się pogubili, ale na pewno zostanie on długo w mojej pamięci. Choćby ze względu na dobrze wykreowaną postać Artmana.
Główna bohaterka Anna Nowak wraca ze Szwecji do Polski, a dokładnie do Rybnika, by rozliczyć się z przeszłością. Niestety bierze w udział w wypadku autobusowym, który kończy się dla niej utratą pamięci. Podczas rekonwalescencji w szpitalu, dzięki pomocy lekarzy a zwłaszcza doktora Wolskiego Anna stara się odzyskać pamięć. Z czasem dowiaduje się o sobie rzeczy, które nie tylko jej życie wywrócą do góry nogami.
Na wstępie powinnam uprzedzić osoby, które zastanawiają się nad zakupem tej pozycji - różnice między książką a serialem są nieznaczne. Plusem jest niewątpliwie to, że możemy pewne sytuacje poznać z różnych perspektyw. Powtarzanie rozdziałów może trochę denerwować, ale myślę, że było to konieczne, by wejść nieco głębiej w daną postać, bo w serialu nie zawsze jest na to szansa. Zwłaszcza kiedy głównych postaci jest więcej. Cieszę się, że sięgnęłam po tę pozycję dzięki temu nieco odświeżyłam sobie fabułę serialu i przypomniałam sobie jakim draniem był Artman. Nie zmienia to jednak faktu, że go uwielbiam. Nie wiem jaki stosunek będę miała po przeczytaniu drugiej części, ale na ten moment uważam, że zakończenie serialu w takim a nie innym momencie było dobrą decyzją. Ode mnie 8/10.
10. (68) ,,Kruche życie'' Stephen Westaby Wydawnictwo Sine Qua Non
Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że z lodówki wyskakują nam książki związane z medycznymi zawodami. Sukces jednej podziałał na resztę - to zrozumiałe. Jeśli o mnie chodzi w ogóle mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie - z ochotą sięgam po tego typu lektury. Pielęgniarka, położna, chirurg, patolog - dla mnie nie ma to większego znaczenia. Każdy zawód ma w sobie wiele tajników, które warto odkrywać z bohaterami publikacji.
Bohaterem
książki ,,Kruche życie'' jest kardiochirurg Stephen Westaby, który na
przestrzeni 16 rozdziałów dzieli się z nami - czytelnikami historią
swojego zawodowego życia. Opisuje przypadki chorobowe, które z pewnością
nie tylko nas, ale i u ludzi z branży mogą wywołać gęsią skórkę. Autor
za pośrednictwem książki ukazuje nam prawdziwe życie lekarza, który
niewątpliwie musi być silny psychicznie. Każdego dnia, bez wyjątku jest
postawiony w stan gotowości, aby ratować życie.
Muszę się wam przyznać do tego, że akurat tę książkę czytałam w formie e-booka. Jeszcze niedawno odgrażałam się, że nie ma takiej siły, która przekonałaby mnie do elektronicznej formy czytania. Na swoją obronę mogę jedynie napisać, że tylko krowa nie zmienia poglądów. Nie ma mowy bym całkowicie zrezygnowała z książek, ale dzięki abonamentowi mam szybszy dostęp do pozycji która w danym momencie mnie interesuje. Tak było również w tym przypadku. Oczywiście na początku dość trudno było mi się przyzwyczaić do braku trzymania papieru w rękach, jednak z czasem się przyzwyczaiłam.
Jeżeli chodzi o książkę z początku obawiałam się, że świat medycyny mógł mi się nieco przejeść i znudzę się tym co znajdę w środku. Nic bardziej mylnego. Byłam zafascynowana każdym przypadkiem, który opisany został w środku. Jestem pełna podziwu dla talentu doktora, jego chęci niesienia pomocy, zaangażowania i empatii której nie powinien okazywać, a jednak to robił. Niewątpliwie jest człowiekiem o wielkim sercu. Właśnie tacy ludzie potrzebni są, by ratować najważniejszy dla człowieka organ. Książka zdecydowanie jest godna polecenia, stąd oceniam ją 8/10.
11. (69) ,,Z popiołów'' Martyna Senator Wydawnictwo Czwarta Strona
Z pierwszą książką Martyny Senator miałam do czynienia ponad rok temu. Trafiłam na pozycję pt. ,,Z otchłani", która szalenie mi się podobała. Zmartwił mnie fakt, że ta książka była drugim tomem z cyklu. Na szczęście kilka dni temu dotarła do mnie informacja, że można je czytać w dowolnej kolejności.
Bohaterami książki są Sara i Michał. Poznają się w dosyć poważnych okolicznościach. Chłopak ratuje dziewczynę przed grupą chłopaków , którzy chcieli ją okraść. Między tą dwójką od początku nawiązuje się nić sympatii, do której Sara podchodzi z rezerwą. Przeszłość nie pozwala jej zapomnieć o przykrym doświadczeniu. Czy Michałowi uda się dotrzeć do dziewczyny i zdobyć jej zaufanie?
,,Ludzie mówią, że bez miłości nie da się żyć. Osobiście uważam, że tlen jest ważniejszy" - Doktor House.
Od razy nasuwa się pytanie - czy zostałam oczarowana tak samo jak za pierwszym razem? Oczywiście, że tak. Nadal twierdzę, że autorka jest polskim odpowiednikiem Colleen Hoover. Nie buduje sztucznie napompowanych wątków, jej postaci są prawdziwe, a co za tym idzie łatwo uwierzyć w ich historię. Za pośrednictwem tego duetu przywrócona została mi wiara w prawdziwą miłość, która ukryta jest w każdym z nas. Poza tym znalazłam w środku kilka smaczków, które bardzo pozytywnie wpłynęły na odbiór książki m.in.: tytuły filmów, które oglądali główni bohaterowie (większość z nich znam i lubię ), cudowne fiszki (wszystkie zapisane w notesiku) i nadanie bohaterowi imienia Michał (na punkcie którego mam bzika - po prostu wszystkie Michały to fajne chłopaki). Żeby nie było tak kolorowo zdarzyło mi się przewrócić oczami nad tekstem. Były 2-3 momenty, po przeczytaniu których stwierdziłam, że jednak można było to rozegrać trochę inaczej. Nie zmienia to jednak faktu, że patrząc na całokształt wyszło dobrze. Ode mnie 8/10.
P.S. Ciekawa jestem która piosenkarka w przyszłości zgłosi się po teksty piosenek śpiewanych przez Sarę.
Najmilej wspominam przygodę z ,,Biurem przesyłek niedoręczonych''. Ta książka na pewno znajdzie w rocznym podsumowaniu. Najbardziej zawiodłam się na ,,Ty'' Caroline Kepnes. Miałam zbyt duże oczekiwana względem tej pozycji.
Ile wam książek udało się przeczytać?
Oto pełna lista:
1. (59) ,,Ślepiec'' Max Czornyj Wydawnictwo: Filia
Komisarz Lizie Langner zostaje przydzielona do sprawy śmierci
Aleksandra Nowackiego, którego ciało makabrycznie okaleczone znalezione
zostało w jednym z gdańskich bloków. W śledztwie pomaga Orest Rembert -
profiler, którego zadaniem jest sporządzenie portretu psychologicznego
zabójcy. Czy duet składający się z z młodego profilera i policjantki z
problemami uda się złapać Ślepca?
Od początku byłam zdziwiona tym, że autor postawił na policjantkę. Po serii z komisarzem liczyłam na kolejnego twardego, cynicznego glinę. W zamian za to dostałam policjantkę, która nie potrafi sobie poradzić z przeszłością. Nie jestem przekonana do tej postaci, od początku mnie irytowała.
Jeżeli chodzi o sprawę i sprawcę to sam pomysł był dobry i intrygujący, ale wykonanie słabe. Spodziewałam się mocnego, wyraźnego psychopaty, a dostałam kogoś kto się w ogóle do takiej postaci nie zbliżył. Motywacja sprawcy była ciekawa, ale w porównaniu do obrażeń ofiar niesatysfakcjonująca. Ode mnie 5/10. Wiem, ostatnio trudno mnie zadowolić 😐.
2. (60) ,,Umrzeć za Gdańsk. 12 rozmów o Pawle Adamowiczu, wolności, i magii Gdańska'' Tomasz Lis Wydawnictwo: Ringier Axel Springer
Nie znam osoby obojętnej na śmierć prezydenta Gdańska. Po raz kolejny nas Polaków dotknęła straszna tragedia. Mimo, iż nie znałam Pana Pawła osobiście, to byłam ciekawa jego osoby. Cieszę się, że powstała książka, która przybliżyła mi jego postać.
Tomasz Lis jest znanym dziennikarzem, który przy okazji tej publikacji przeprowadził 12 rozmów z osobami związanymi z Panem Adamowiczem. Zadawane pytania świadczą o jego rzetelności, empatii i dużej wiedzy.
Książka jest w przepiękny sposób wydana. Twarda okładka, zdjęcia znajdujące się w środku oddają w sposób szczególny charakter ,,głównego bohatera". Wydaje mi się, że zwykła biografia nie robiła by aż tak wielkiego wrażenia.
Gdy na pasku TVN-u przeczytałam, że zaatakowano prezydenta byłam przekonana, że zaszła jakaś pomyłka. Potem utwierdzałam się w przekonaniu, że to pewnie nic poważnego. Rano, kiedy dotarło do mnie, że to zdarzenie naprawdę miało miejsce poczułam wielki smutek. Oczywiście zginął obcy dla mnie człowiek, ale było w tej śmierci coś tak uderzającego, że tylko osoba bez serca mogła przejść obok tego obojętnie. Naprawdę rzadko płaczę na pogrzebach bliskich mi osób, bo wszystko wypieram. Nadrabiam to w momencie, kiedy odchodzi ktoś obcy a jednocześnie w jakiejś sferze bliski. Płakałam w czasie pogrzebu, kilka dni po nim. Nawet teraz, kiedy włączam ,,The sound of silence" łza ukradkiem spływa po policzku. Czasami boję się, że nie zdążymy zareagować gdy zło zacznie triumfować. ,,Lecz ludzi dobrej woli jest więcej..." Ode mnie 9/10.
3. (61) ,,Agatha Raisin i tajemnice salonu fryzjerskiego'' M.C. Beaton Wydawnictwo: Edipresse
Od jakiegoś czasu kolekcjonuję serię z cyklu Agatha Raisin. Wzięłam się za tom 8 ze względu na moją siostrę, która z zawodu jest fryzjerką. Chciałam przeczytać książkę zanim ją oddam w dobre ręce.
Tytułowa bohaterka jest samozwańczym detektywem. Tym razem musi wyjaśnić zagadkę śmierci fryzjera, który został otruty. Czyżby sprawcą była jedna z jego klientek?
Na pierwszy rzut oka byłam przekonana, że uwinę się z tą książką w kilka godzin. Mały, zgrabny pocket z nie najgorszą czcionką i niewielką ilością stron - rewelka. Nie wzięłam jedynie pod uwagę fabuły, która od początku mnie zmęczyła. Marna podróbka kryminałów Christie. Zabójstwo, kilku podejrzanych, którzy się wykruszali a sprawcą okazała się osoba, której nikt nie podejrzewał. Ręce mi opadły. Główna bohaterka i jej miłosne przygody - nudy na pudy. Historia z książki jest dobrą podstawą do kolejnego odcinka ,,Ukryta prawda". Ode mnie 3/10.
4. (62) ,,Biuro przesyłek niedoręczonych'' Natasza Socha Wydawnictwo: Pascal
Nie ma to jak czytać książkę, która zahacza o świąteczną aurę w okresie upałów. Miałam sięgnąć po tę książkę w tamtym roku zimą, ale widać miałyśmy ,,wpaść na sobie" dopiero teraz.
Zuzanna od niedawna pracuje w dość ciekawym miejscu - w Biurze Przesyłek Niedoręczonych. Trafiają tam listy dzieci do świętego Mikołaja, źle zaadresowane listy, paczki itp. Pewnego dnia Zuza trafia na miłosny list, z którego wynika, że dwoje ludzi bardzo sobie bliskich od wieku lat nie ma ze sobą kontaktu. Do Wigilii zostało niewiele czasu. Czy uda się Zuzi z powodzeniem zakończyć misję spotkania nadawcy z adresatem?
Od pierwszego zdania zakochałam się w tej książce. Mam słabość do pisania listów i ubolewam nad tym, że to zanika, choć biuro przesyłek niedoręczonych dało mi nadzieję, że jest inaczej 😉. Już dawno wszyscy bohaterowie nie byli mi tak bliscy. Ich historie spowodowały, że z trudem powstrzymywałam się od płaczu. W okresie świątecznym pewnie pozwoliłabym łzom płynąć. Warto czasem odpocząć od kryminałów przy tak ciepłej, uroczej powieści, która otula jak ciepły koc w mroźne dni. Ode mnie 10/10. Na pewno ta książka znajdzie się w rocznym podsumowaniu książkowym po stronie ulubionych pozycji.
Bardzo dawno temu wysłałam do kogoś list. Nie otrzymałam odpowiedzi do dziś. Dzięki tej książce odzyskałam nadzieję na odpowiedź zwrotną. Czasem potrzeba czasu, by pewne uczucia w człowieku dojrzały.
5. (63) ,,Miliarder'' Sławek Michorzewski Wydawnictwo: Oficyna 4em
Raj - słowo budzące pozytywne myśli. Rajem możemy nazwać miejsce, w którym czujemy się dobrze. Niektórym to słowo kojarzy się z miejscem pobytu pierwszych ludzi na ziemi. Ale czy kiedykolwiek ktoś z nas pomyślał, by nadać taką nazwę budynkowi - zwłaszcza galerii handlowej? No cóż... Znalazła się osoba, która zdecydowała się zaryzykować. Z perspektywy osób, które się tam znalazły, chyba nie był to najlepszy pomysł.
Bohaterami książki są:
- Teresa - nadopiekuńcza matka,
- Dorota - córka Teresy,
- Ce - przyjaciółka Doroty,
- Jakub - diler,
- Andriej - rosyjski wspólnik Jakuba,
- Rudy - złodziej,
- Jonasz - pracownik korporacji.
Sześć osób zostało uwięzione w Raju. Każdy trafił tam z innego powodu. Jedni utkwili tak przypadkowo. Inni dążyli do tego by się tam znaleźć. Autorka daje nam możliwość obserwowania historii z punktu widzenia każdej z osób, co niewątpliwie ułatwia wgląd w motywację każdej z postaci. Kto wyjdzie cało z opresji? Czy raj nabierze zupełnie innego znaczenia? Kto zachowa zimną krew, a komu puszczą nerwy?
Nie będę się zgrywać i od razu przyznam się do tego, że ta pozycja mi się podobała. Wszystko było na swoim miejscu, fabuła miała ręce i nogi. Bohaterowie dobrze rozpisani, trochę schematycznie, ale jednak różnorodnie. To wszystko powoduje, że miałam przyjemność obcowania z bardzo dobrym thrillerem psychologicznym. Dodatkowym plusem jest okładka, która jednocześnie pobudza nas za sprawą czerwieni, a jednocześnie powoduje rozleniwienie i pozytywne skojarzenia dzięki palmom. Ode mnie 8/10.
8. (66) ,,Zabójcza biel'' Robert Galbraith Wydawnictwo Dolnośląskie
Jest to moje czwarte śledztwo w jakim uczestniczę z Cormoranem. ,,Wołanie kukułki'' okazało się lekkim falstartem, ,,Jedwabnik'' okazał się lepszy dzięki zakończeniu, a ,,Żniwa zła'' okazały się na tamten czas najlepszą częścią trylogii. Do której części zbliży się ,,Zabójcza biel''?
Agencję Cormorana Strike'a i Robin odwiedza Billy, który prosi o wyjaśnienie zbrodni, której świadkiem był w dzieciństwie. Mimo, iż klient przejawia zaburzenia psychiczne, to jego historia interesuje detektywów. Czy wspólnymi siłami uda się dociec prawy ukrytej lata temu?
Kiedy dowiedziałam się o wyjściu tej książki na rynek wydawniczy, nie potrafiłam doczekać się aż wpadnie w moje ręce. Niepotrzebnie się aż tak nastawiałam. Byłam przekonana, że będę miała do czynienia z dobrym, solidnym kryminałem. Tym bardziej, że uwielbiam rozwiązywanie zagadek sprzed lat. Niestety już na początku oblana zostałam kubłem zimnej wody. Autor od początku wskazał czytelnikowi drogę tej lektury. W zamian za ciekawą sprawę kryminalną, dostałam kilkanaście niepotrzebnych stron rozterek Robin, która zastanawiała się nas sensem istnienia swojego małżeństwa. Cormoran nie był jej dłużny. Analiza życia prywatnego tego duetu skutecznie odrywała mnie od wątku kryminalnego z czego nie jestem zadowolona. Wszystko w tej książce wydało mi się mdłe, nijakie i nieciekawe. Objętość książki również nie ułatwiała sprawy. Dodając do tego cykl upałów, nie będę dobrych wspomnień z tą lekturą, z którą nie męczyłam. Ode mnie 4/10 ze względu na to, że za Robertem stoi pani Rowling.
Od początku byłam zdziwiona tym, że autor postawił na policjantkę. Po serii z komisarzem liczyłam na kolejnego twardego, cynicznego glinę. W zamian za to dostałam policjantkę, która nie potrafi sobie poradzić z przeszłością. Nie jestem przekonana do tej postaci, od początku mnie irytowała.
Jeżeli chodzi o sprawę i sprawcę to sam pomysł był dobry i intrygujący, ale wykonanie słabe. Spodziewałam się mocnego, wyraźnego psychopaty, a dostałam kogoś kto się w ogóle do takiej postaci nie zbliżył. Motywacja sprawcy była ciekawa, ale w porównaniu do obrażeń ofiar niesatysfakcjonująca. Ode mnie 5/10. Wiem, ostatnio trudno mnie zadowolić 😐.
2. (60) ,,Umrzeć za Gdańsk. 12 rozmów o Pawle Adamowiczu, wolności, i magii Gdańska'' Tomasz Lis Wydawnictwo: Ringier Axel Springer
Nie znam osoby obojętnej na śmierć prezydenta Gdańska. Po raz kolejny nas Polaków dotknęła straszna tragedia. Mimo, iż nie znałam Pana Pawła osobiście, to byłam ciekawa jego osoby. Cieszę się, że powstała książka, która przybliżyła mi jego postać.
Tomasz Lis jest znanym dziennikarzem, który przy okazji tej publikacji przeprowadził 12 rozmów z osobami związanymi z Panem Adamowiczem. Zadawane pytania świadczą o jego rzetelności, empatii i dużej wiedzy.
Książka jest w przepiękny sposób wydana. Twarda okładka, zdjęcia znajdujące się w środku oddają w sposób szczególny charakter ,,głównego bohatera". Wydaje mi się, że zwykła biografia nie robiła by aż tak wielkiego wrażenia.
Gdy na pasku TVN-u przeczytałam, że zaatakowano prezydenta byłam przekonana, że zaszła jakaś pomyłka. Potem utwierdzałam się w przekonaniu, że to pewnie nic poważnego. Rano, kiedy dotarło do mnie, że to zdarzenie naprawdę miało miejsce poczułam wielki smutek. Oczywiście zginął obcy dla mnie człowiek, ale było w tej śmierci coś tak uderzającego, że tylko osoba bez serca mogła przejść obok tego obojętnie. Naprawdę rzadko płaczę na pogrzebach bliskich mi osób, bo wszystko wypieram. Nadrabiam to w momencie, kiedy odchodzi ktoś obcy a jednocześnie w jakiejś sferze bliski. Płakałam w czasie pogrzebu, kilka dni po nim. Nawet teraz, kiedy włączam ,,The sound of silence" łza ukradkiem spływa po policzku. Czasami boję się, że nie zdążymy zareagować gdy zło zacznie triumfować. ,,Lecz ludzi dobrej woli jest więcej..." Ode mnie 9/10.
3. (61) ,,Agatha Raisin i tajemnice salonu fryzjerskiego'' M.C. Beaton Wydawnictwo: Edipresse
Od jakiegoś czasu kolekcjonuję serię z cyklu Agatha Raisin. Wzięłam się za tom 8 ze względu na moją siostrę, która z zawodu jest fryzjerką. Chciałam przeczytać książkę zanim ją oddam w dobre ręce.
Tytułowa bohaterka jest samozwańczym detektywem. Tym razem musi wyjaśnić zagadkę śmierci fryzjera, który został otruty. Czyżby sprawcą była jedna z jego klientek?
Na pierwszy rzut oka byłam przekonana, że uwinę się z tą książką w kilka godzin. Mały, zgrabny pocket z nie najgorszą czcionką i niewielką ilością stron - rewelka. Nie wzięłam jedynie pod uwagę fabuły, która od początku mnie zmęczyła. Marna podróbka kryminałów Christie. Zabójstwo, kilku podejrzanych, którzy się wykruszali a sprawcą okazała się osoba, której nikt nie podejrzewał. Ręce mi opadły. Główna bohaterka i jej miłosne przygody - nudy na pudy. Historia z książki jest dobrą podstawą do kolejnego odcinka ,,Ukryta prawda". Ode mnie 3/10.
4. (62) ,,Biuro przesyłek niedoręczonych'' Natasza Socha Wydawnictwo: Pascal
Nie ma to jak czytać książkę, która zahacza o świąteczną aurę w okresie upałów. Miałam sięgnąć po tę książkę w tamtym roku zimą, ale widać miałyśmy ,,wpaść na sobie" dopiero teraz.
Zuzanna od niedawna pracuje w dość ciekawym miejscu - w Biurze Przesyłek Niedoręczonych. Trafiają tam listy dzieci do świętego Mikołaja, źle zaadresowane listy, paczki itp. Pewnego dnia Zuza trafia na miłosny list, z którego wynika, że dwoje ludzi bardzo sobie bliskich od wieku lat nie ma ze sobą kontaktu. Do Wigilii zostało niewiele czasu. Czy uda się Zuzi z powodzeniem zakończyć misję spotkania nadawcy z adresatem?
Od pierwszego zdania zakochałam się w tej książce. Mam słabość do pisania listów i ubolewam nad tym, że to zanika, choć biuro przesyłek niedoręczonych dało mi nadzieję, że jest inaczej 😉. Już dawno wszyscy bohaterowie nie byli mi tak bliscy. Ich historie spowodowały, że z trudem powstrzymywałam się od płaczu. W okresie świątecznym pewnie pozwoliłabym łzom płynąć. Warto czasem odpocząć od kryminałów przy tak ciepłej, uroczej powieści, która otula jak ciepły koc w mroźne dni. Ode mnie 10/10. Na pewno ta książka znajdzie się w rocznym podsumowaniu książkowym po stronie ulubionych pozycji.
Bardzo dawno temu wysłałam do kogoś list. Nie otrzymałam odpowiedzi do dziś. Dzięki tej książce odzyskałam nadzieję na odpowiedź zwrotną. Czasem potrzeba czasu, by pewne uczucia w człowieku dojrzały.
5. (63) ,,Miliarder'' Sławek Michorzewski Wydawnictwo: Oficyna 4em
Z twórczością pana Sławka miałam już okazję się zapoznać, przy okazji
książki ,,Urzędnik''. Dość dobrze wspominam tę przygodę, co ułatwiło mi
sięgnięcie po kolejną pozycję autora.
Bohaterem książki jest Maciej Kupczyk, księgowy. Na pierwszy rzut oka
niczego mu nie brakuje - jest przystojnym mężczyzną z wykształceniem.
Niestety nie zawsze uroda idzie w parze ze szczęściem. Maciejowi stale w
życiu towarzyszy pech, w wyniku czego wszyscy mają go za życiowego
nieudacznika. Zależy mu na tym, by pokazać, że potrafi do czegoś dojść.
Postanawia w krótkim czasie wejść w podsiadanie dużej ilości gotówki. W
tym celu podszywa się pod prawnuka szwedzkiego miliardera. Nie
przewidział jedynie tego, że pieniądze nie tylko dla niego okażą się
łakomym kąskiem. Czy Kupczyk będzie potrafił wyjść cało z opresji przy
nieodłącznym wsparciu wpadek?
Nie sądziłam, że autor poziomem dorówna ,,Urzędnikowi''. Tym bardziej
jestem zaskoczona tym, że poziom znacząco przeskoczył. Dawka humoru jaką
znalazłam w lekturze była optymalna. Nie jest to wcale takie łatwe,
ponieważ zawsze istnieje ryzyko, że autor będzie chciał czytelnika
rozśmieszyć aż za bardzo. Plusem niewątpliwie jest fabuła, która
momentami przerastała moje oczekiwania. Myślałam, że już lepiej być nie
może, a tu nagle bohater zostaje władowany w taką akcję, której James
Bond, by się nie powstydził. Przy czytaniu tej książki bawiłam się tak
samo świetnie jak przy oglądaniu filmów, których bohaterem jest Johnny
English. Ode mnie solidne 8/10.
6. (64) ,,Ty'' Caroline Kepnes Wydawnictwo W.A.B.
Od jakiegoś czasu jestem posiadaczem konta na portalu Netflix. Swego czasu pojawił się tam serial pt. ,,Ty''. Po opisie doszłam do wniosku, że to coś dla mnie. Zanim jednak nadrobiłam zaległości okazało się, że na rynku ukazała o się wznowione wydanie książki z serialową okładką. Nie pozostało mi nic innego, jak najpierw przejść do lektury.
Właściciel księgarni Joe poznaje piękną początkująca pisarkę Beck. By się do niej zbliżyć śledzi jej poczynania za pośrednictwem mediów społecznościowych. Z czasem zwykła sympatia przeradza się w obsesję. Mężczyzna przejmuje kontrolę nad życiem dziewczyny nieustannie usuwając przeszkody stojące na drodze ich wspólnego życia. Do czego doprowadzi obsesja Joego?
,,Problem z książkami polega na tym, że kiedyś się kończą. Uwodzą cię. Rozkładają przed tobą nogi i wciągają cię do środka.Wchodzisz w nie głęboko, zostawiając wszystko co miałeś, zrywasz wszelkie więzy łączące cię ze światem i podoba ci się w nich, i już nie potrzebujesz więzów, rzeczy i wtedy książka się kończy''.
Muszę przyznać, że mam problem z tą pozycją. Pomysł na historię fajny, choć nieoryginalny. Można praktycznie w każdym thrillerze umieścić chorego psychopatę, który upatrzy sobie ofiarę i mamy gotową historię. W tym przypadku początek fabuły był jednocześnie jej końcem. Moim zdaniem autorka popełniła błąd narracyjny. Budowanie historii z perspektywy jednej osoby, okazało się niewypałem. Miałam wrażenie, że czytam jeden długi, niekończący się monolog. Sytuację ratuje zakończenie, które okazało się najdynamiczniejszym punktem historii. Ode mnie 5/10.
7. (65) ,,Raj'' Marta Guzowska Wydawnictwo MarginesyOd jakiegoś czasu jestem posiadaczem konta na portalu Netflix. Swego czasu pojawił się tam serial pt. ,,Ty''. Po opisie doszłam do wniosku, że to coś dla mnie. Zanim jednak nadrobiłam zaległości okazało się, że na rynku ukazała o się wznowione wydanie książki z serialową okładką. Nie pozostało mi nic innego, jak najpierw przejść do lektury.
Właściciel księgarni Joe poznaje piękną początkująca pisarkę Beck. By się do niej zbliżyć śledzi jej poczynania za pośrednictwem mediów społecznościowych. Z czasem zwykła sympatia przeradza się w obsesję. Mężczyzna przejmuje kontrolę nad życiem dziewczyny nieustannie usuwając przeszkody stojące na drodze ich wspólnego życia. Do czego doprowadzi obsesja Joego?
,,Problem z książkami polega na tym, że kiedyś się kończą. Uwodzą cię. Rozkładają przed tobą nogi i wciągają cię do środka.Wchodzisz w nie głęboko, zostawiając wszystko co miałeś, zrywasz wszelkie więzy łączące cię ze światem i podoba ci się w nich, i już nie potrzebujesz więzów, rzeczy i wtedy książka się kończy''.
Muszę przyznać, że mam problem z tą pozycją. Pomysł na historię fajny, choć nieoryginalny. Można praktycznie w każdym thrillerze umieścić chorego psychopatę, który upatrzy sobie ofiarę i mamy gotową historię. W tym przypadku początek fabuły był jednocześnie jej końcem. Moim zdaniem autorka popełniła błąd narracyjny. Budowanie historii z perspektywy jednej osoby, okazało się niewypałem. Miałam wrażenie, że czytam jeden długi, niekończący się monolog. Sytuację ratuje zakończenie, które okazało się najdynamiczniejszym punktem historii. Ode mnie 5/10.
Raj - słowo budzące pozytywne myśli. Rajem możemy nazwać miejsce, w którym czujemy się dobrze. Niektórym to słowo kojarzy się z miejscem pobytu pierwszych ludzi na ziemi. Ale czy kiedykolwiek ktoś z nas pomyślał, by nadać taką nazwę budynkowi - zwłaszcza galerii handlowej? No cóż... Znalazła się osoba, która zdecydowała się zaryzykować. Z perspektywy osób, które się tam znalazły, chyba nie był to najlepszy pomysł.
Bohaterami książki są:
- Teresa - nadopiekuńcza matka,
- Dorota - córka Teresy,
- Ce - przyjaciółka Doroty,
- Jakub - diler,
- Andriej - rosyjski wspólnik Jakuba,
- Rudy - złodziej,
- Jonasz - pracownik korporacji.
Sześć osób zostało uwięzione w Raju. Każdy trafił tam z innego powodu. Jedni utkwili tak przypadkowo. Inni dążyli do tego by się tam znaleźć. Autorka daje nam możliwość obserwowania historii z punktu widzenia każdej z osób, co niewątpliwie ułatwia wgląd w motywację każdej z postaci. Kto wyjdzie cało z opresji? Czy raj nabierze zupełnie innego znaczenia? Kto zachowa zimną krew, a komu puszczą nerwy?
Nie będę się zgrywać i od razu przyznam się do tego, że ta pozycja mi się podobała. Wszystko było na swoim miejscu, fabuła miała ręce i nogi. Bohaterowie dobrze rozpisani, trochę schematycznie, ale jednak różnorodnie. To wszystko powoduje, że miałam przyjemność obcowania z bardzo dobrym thrillerem psychologicznym. Dodatkowym plusem jest okładka, która jednocześnie pobudza nas za sprawą czerwieni, a jednocześnie powoduje rozleniwienie i pozytywne skojarzenia dzięki palmom. Ode mnie 8/10.
8. (66) ,,Zabójcza biel'' Robert Galbraith Wydawnictwo Dolnośląskie
Jest to moje czwarte śledztwo w jakim uczestniczę z Cormoranem. ,,Wołanie kukułki'' okazało się lekkim falstartem, ,,Jedwabnik'' okazał się lepszy dzięki zakończeniu, a ,,Żniwa zła'' okazały się na tamten czas najlepszą częścią trylogii. Do której części zbliży się ,,Zabójcza biel''?
Agencję Cormorana Strike'a i Robin odwiedza Billy, który prosi o wyjaśnienie zbrodni, której świadkiem był w dzieciństwie. Mimo, iż klient przejawia zaburzenia psychiczne, to jego historia interesuje detektywów. Czy wspólnymi siłami uda się dociec prawy ukrytej lata temu?
Kiedy dowiedziałam się o wyjściu tej książki na rynek wydawniczy, nie potrafiłam doczekać się aż wpadnie w moje ręce. Niepotrzebnie się aż tak nastawiałam. Byłam przekonana, że będę miała do czynienia z dobrym, solidnym kryminałem. Tym bardziej, że uwielbiam rozwiązywanie zagadek sprzed lat. Niestety już na początku oblana zostałam kubłem zimnej wody. Autor od początku wskazał czytelnikowi drogę tej lektury. W zamian za ciekawą sprawę kryminalną, dostałam kilkanaście niepotrzebnych stron rozterek Robin, która zastanawiała się nas sensem istnienia swojego małżeństwa. Cormoran nie był jej dłużny. Analiza życia prywatnego tego duetu skutecznie odrywała mnie od wątku kryminalnego z czego nie jestem zadowolona. Wszystko w tej książce wydało mi się mdłe, nijakie i nieciekawe. Objętość książki również nie ułatwiała sprawy. Dodając do tego cykl upałów, nie będę dobrych wspomnień z tą lekturą, z którą nie męczyłam. Ode mnie 4/10 ze względu na to, że za Robertem stoi pani Rowling.
9. (67) ,,Diagnoza'' Anna Dembowska, Grzegorz Golojuch Wydawnictwo Edipresse
Początkowo nie planowałam zakupu tej książki. Stwierdziłam, że skoro obejrzałam serial, przeczytanie książki mija się z celem. Zmieniłam zdanie, kiedy okazało się, że kolejny - piąty sezon serialu stoi pod znakiem zapytania. Nie twierdzę, że ,,Diagnoza'' jest najlepszym polskim serialem, bo po drodze scenarzyści troszkę się pogubili, ale na pewno zostanie on długo w mojej pamięci. Choćby ze względu na dobrze wykreowaną postać Artmana.
Główna bohaterka Anna Nowak wraca ze Szwecji do Polski, a dokładnie do Rybnika, by rozliczyć się z przeszłością. Niestety bierze w udział w wypadku autobusowym, który kończy się dla niej utratą pamięci. Podczas rekonwalescencji w szpitalu, dzięki pomocy lekarzy a zwłaszcza doktora Wolskiego Anna stara się odzyskać pamięć. Z czasem dowiaduje się o sobie rzeczy, które nie tylko jej życie wywrócą do góry nogami.
Na wstępie powinnam uprzedzić osoby, które zastanawiają się nad zakupem tej pozycji - różnice między książką a serialem są nieznaczne. Plusem jest niewątpliwie to, że możemy pewne sytuacje poznać z różnych perspektyw. Powtarzanie rozdziałów może trochę denerwować, ale myślę, że było to konieczne, by wejść nieco głębiej w daną postać, bo w serialu nie zawsze jest na to szansa. Zwłaszcza kiedy głównych postaci jest więcej. Cieszę się, że sięgnęłam po tę pozycję dzięki temu nieco odświeżyłam sobie fabułę serialu i przypomniałam sobie jakim draniem był Artman. Nie zmienia to jednak faktu, że go uwielbiam. Nie wiem jaki stosunek będę miała po przeczytaniu drugiej części, ale na ten moment uważam, że zakończenie serialu w takim a nie innym momencie było dobrą decyzją. Ode mnie 8/10.
10. (68) ,,Kruche życie'' Stephen Westaby Wydawnictwo Sine Qua Non
Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że z lodówki wyskakują nam książki związane z medycznymi zawodami. Sukces jednej podziałał na resztę - to zrozumiałe. Jeśli o mnie chodzi w ogóle mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie - z ochotą sięgam po tego typu lektury. Pielęgniarka, położna, chirurg, patolog - dla mnie nie ma to większego znaczenia. Każdy zawód ma w sobie wiele tajników, które warto odkrywać z bohaterami publikacji.
,,Wraz z wiekiem traciłem dystans na rzecz współczucia.
Zawód, który sobie wybrałem, stawał się przyczyną cierpienia''
Muszę się wam przyznać do tego, że akurat tę książkę czytałam w formie e-booka. Jeszcze niedawno odgrażałam się, że nie ma takiej siły, która przekonałaby mnie do elektronicznej formy czytania. Na swoją obronę mogę jedynie napisać, że tylko krowa nie zmienia poglądów. Nie ma mowy bym całkowicie zrezygnowała z książek, ale dzięki abonamentowi mam szybszy dostęp do pozycji która w danym momencie mnie interesuje. Tak było również w tym przypadku. Oczywiście na początku dość trudno było mi się przyzwyczaić do braku trzymania papieru w rękach, jednak z czasem się przyzwyczaiłam.
Jeżeli chodzi o książkę z początku obawiałam się, że świat medycyny mógł mi się nieco przejeść i znudzę się tym co znajdę w środku. Nic bardziej mylnego. Byłam zafascynowana każdym przypadkiem, który opisany został w środku. Jestem pełna podziwu dla talentu doktora, jego chęci niesienia pomocy, zaangażowania i empatii której nie powinien okazywać, a jednak to robił. Niewątpliwie jest człowiekiem o wielkim sercu. Właśnie tacy ludzie potrzebni są, by ratować najważniejszy dla człowieka organ. Książka zdecydowanie jest godna polecenia, stąd oceniam ją 8/10.
11. (69) ,,Z popiołów'' Martyna Senator Wydawnictwo Czwarta Strona
Z pierwszą książką Martyny Senator miałam do czynienia ponad rok temu. Trafiłam na pozycję pt. ,,Z otchłani", która szalenie mi się podobała. Zmartwił mnie fakt, że ta książka była drugim tomem z cyklu. Na szczęście kilka dni temu dotarła do mnie informacja, że można je czytać w dowolnej kolejności.
Bohaterami książki są Sara i Michał. Poznają się w dosyć poważnych okolicznościach. Chłopak ratuje dziewczynę przed grupą chłopaków , którzy chcieli ją okraść. Między tą dwójką od początku nawiązuje się nić sympatii, do której Sara podchodzi z rezerwą. Przeszłość nie pozwala jej zapomnieć o przykrym doświadczeniu. Czy Michałowi uda się dotrzeć do dziewczyny i zdobyć jej zaufanie?
,,Ludzie mówią, że bez miłości nie da się żyć. Osobiście uważam, że tlen jest ważniejszy" - Doktor House.
Od razy nasuwa się pytanie - czy zostałam oczarowana tak samo jak za pierwszym razem? Oczywiście, że tak. Nadal twierdzę, że autorka jest polskim odpowiednikiem Colleen Hoover. Nie buduje sztucznie napompowanych wątków, jej postaci są prawdziwe, a co za tym idzie łatwo uwierzyć w ich historię. Za pośrednictwem tego duetu przywrócona została mi wiara w prawdziwą miłość, która ukryta jest w każdym z nas. Poza tym znalazłam w środku kilka smaczków, które bardzo pozytywnie wpłynęły na odbiór książki m.in.: tytuły filmów, które oglądali główni bohaterowie (większość z nich znam i lubię ), cudowne fiszki (wszystkie zapisane w notesiku) i nadanie bohaterowi imienia Michał (na punkcie którego mam bzika - po prostu wszystkie Michały to fajne chłopaki). Żeby nie było tak kolorowo zdarzyło mi się przewrócić oczami nad tekstem. Były 2-3 momenty, po przeczytaniu których stwierdziłam, że jednak można było to rozegrać trochę inaczej. Nie zmienia to jednak faktu, że patrząc na całokształt wyszło dobrze. Ode mnie 8/10.
P.S. Ciekawa jestem która piosenkarka w przyszłości zgłosi się po teksty piosenek śpiewanych przez Sarę.
Komentarze
Prześlij komentarz