225. Stranger Things. Mroczne umysły Gwenda Bond 92/2019
Tytuł: ,,Stranger Things. Mroczne umysły''
Autor: Gwenda Bond
Wydawnictwo: Poradnia K
Świat
Stranger Things jest mi obcy. Oczywiście serial znam, ale nie miałam
okazji jeszcze go zobaczyć. Stąd właśnie na tapecie książka związana z
tą produkcją. Praktycznie wszyscy namawiali mnie, bym najpierw zobaczyła
serial a później przeczytała książkę, bo nie będę potrafiła się wczuć w
klimat. Jak widać zrobiłam po swojemu. Co z tego wyszło? Wszystko
wyjaśni się poniżej.
Akcja powieści toczy się na przełomie lat 60 i 70, co oznacza, że jest to prequel serialu (zrobiłam małe rozeznanie). Dzięki narracji jaka została wprowadzona w książce praktycznie przez cały czas towarzyszymy głównej bohaterce Terry Ives, która znajduje się w centrum wydarzeń. Nastolatka decyduje się na dołączenie do eksperymentu zwanego MKULTRA, nad którym nadzór sprawuje doktor Brenner. Początkowo dziewczynie towarzyszy poczucie dobrze spełnionego obowiązku, ponieważ jest przekonana, że robi coś dla dobra ogółu. Po czasie jednak odkrywa, że nie wszystko jest takim jakim się wydaje. Laboratorium ukryte w środku lasu nie jest już przytulnym zakątkiem, uprzejmość personelu nie oznacza dobrych intencji a zachowanie doktora Martina niekoniecznie świadczy o jego dobrym sercu. Czy dobrowolne zgłoszenie się na badania było dobrym posunięciem? Jak to wszystko się zakończy?
Od
początku wiedziałam, że pakuję się w gatunek w którym nie do końca
czuję się dobrze czyli fantastyka połączona z science fiction. Bałam
się, że moje uprzedzenia wpłyną na historię zawartą w środku.
Niepotrzebnie. Nie wiem czy to zasługa dobrego tłumaczenia, sposobu
prowadzenia narracji, ale praktycznie od pierwszej strony dałam się
ponieść historii znajdującej się w środku. Naprawdę trudno było się od
niej oderwać. Sama jestem zaskoczona swoją postawą, bo świat w który
weszłam na co dzień jest mi obcy. Jak widać, dzięki dobrze rozpisanej
historii można zmienić nastawienie i przekonanie nawet najtwardszego
czytelnika. Po przeczytaniu tej pozycji nadal uważam, że dobrze zrobiłam
nie oglądając serialu. Mam poczucie, że odbiór książki nie byłby już
taki sam. A tak przynajmniej zdecydowałam się na szybsze podejście do
serialu. Akcja powieści toczy się na przełomie lat 60 i 70, co oznacza, że jest to prequel serialu (zrobiłam małe rozeznanie). Dzięki narracji jaka została wprowadzona w książce praktycznie przez cały czas towarzyszymy głównej bohaterce Terry Ives, która znajduje się w centrum wydarzeń. Nastolatka decyduje się na dołączenie do eksperymentu zwanego MKULTRA, nad którym nadzór sprawuje doktor Brenner. Początkowo dziewczynie towarzyszy poczucie dobrze spełnionego obowiązku, ponieważ jest przekonana, że robi coś dla dobra ogółu. Po czasie jednak odkrywa, że nie wszystko jest takim jakim się wydaje. Laboratorium ukryte w środku lasu nie jest już przytulnym zakątkiem, uprzejmość personelu nie oznacza dobrych intencji a zachowanie doktora Martina niekoniecznie świadczy o jego dobrym sercu. Czy dobrowolne zgłoszenie się na badania było dobrym posunięciem? Jak to wszystko się zakończy?
,,Kluczem do osiągnięcia czegoś wielkiego jest robić swoje''
,,Nikt nie powinien czuć się winny dlatego, że żyje. Że jest szczęśliwy. Że ma chwile, gdy może udawać, iż wszystko, co wredne na tym świecie nie spotyka akurat jego''.
,,Nikt nie powinien czuć się winny dlatego, że żyje. Że jest szczęśliwy. Że ma chwile, gdy może udawać, iż wszystko, co wredne na tym świecie nie spotyka akurat jego''.
Podsumowując - domyślam się, że namawianie kogokolwiek do sięgnięcia po tę pozycję mija się z celem, bo wszyscy ci, którzy powinni ją przeczytać już to zrobili, a reszta musi sama się przekonać czy to klimat, który im przypasuje. Sami się przekonaliście, że ja mimo początkowej nieufności bawiłam się wspaniale. Ode mnie 8/10
Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję portalowi: czytampierwszy.pl
Nie czytałam ani nie oglądałam nic z uniwersum Stranger Things. Jednak nie będę na razie tego nadrabiać bo nie mam kompletnie czasu.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńI znowu ten serial, może powinnam zacząć go jednak oglądać... Może wtedy i po książki sięgnę? ;)
OdpowiedzUsuńMoże to jest jakiś znak ;)
UsuńNie lubię tego typu fantasy... Ale skoro ty się nie odnajdujesz w tym gatunku a nie mogłaś się oderwać, to może o ja się skuszę 😊
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńSerial był jak dla mnie ok ale pierwszy sezon, drugi już wypadł słabiej (odgrzewany kotlet z pierwszego), a trzeci mnie rozczarował, więc raczej nie będę sięgać po książkę.
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Dzięki za podpowiedź w sprawie serialu.
UsuńJa też ją czytałam i bardzo mi się podobała, dziś skończyłam Ciemność nad miastem z tej serii
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :)
UsuńMuszę sięgnąć po tę ksiazke, jak już obejrzę serial ��
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńDo książek z serialowych uniwersum niestety nie jestem przekonana. Dodatkowo nie przepadam za Stranger Things, więc po tę książkę sięgać nie będę.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńPrzyznam szczerze, że nie czytałam książek z tej serii, ponieważ nie chciałam sobie popsuć wrażeń z serialu.
OdpowiedzUsuńYhym ja podeszłam do tego trochę inaczej :)
UsuńJa "Stranger Things" bardzo lubię. Klimat tego serialu bardzo mi odpowiada. Jednak nie wiem czy sięgnę po książki z tej serii, bo opinie są sprzeczne.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńPierwszy tom nie przypadł mi do gustu, mam nadzieję, ze z drugim będzie inaczej :)
OdpowiedzUsuńMi również pierwszy się podobał bardzo, drugi już niestety trochę mniej.
UsuńNie czytałam, ani nie będę czytać, ponieważ nie jest to mój klimat i mnie do tej książki nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńW porządku, rozumiem :)
Usuń